czwartek, 9 stycznia 2014

Wegańska sałatka z kurczakiem czyli tempeh

    Od sylwestrowej nocy mam ochotę na moją ulubioną sałatkę z wędzonym kurczakiem. Z oczywistych powodów daję żyć kurczakowi i finezyjnie podmieniam go wędzonym Tempeh (em?). W smaku przypomina trochę wędzoną makrelę, podobnie jak ona jest bardzo tłusty. Zawiera też dużo białka, w 190 gramowym opakowaniu jest go prawie 40 gram. Nie będę się bardziej rozpisywać na temat tego jak fajną alternatywą dla mięsa jest Tempeh (B12, wszystkie aminokwasy, omega 3, żelazo i magnez ), odsyłam do strony: http://tempehservice.com/info/28/fakty-zywieniowe . Warto poczytać, zachęcam :)

Zatem sałatka:

wędzony Tempeh (podejrzewam, że wędzone tofu też da rade)
kukurydza
rodzynki
ananas
posiekane orzechy włoskie
majonez sojowy bądź inny rośliny

Wszystko razem do michy i mieszamy. Wiem, wiem na pierwszy rzut oka sałatka wydaje się być niemal sałatką owocową... ale daję słowo, w połączeniu z słonym Tempeh i majonezem wszystkie smaki idealnie się równoważą. Cierpkie orzechy włoskie też robią dobrą robotę. Sałatka jest na tyle intensywna w swej różnorodności ,że przyprawy są już zbędne :)

środa, 8 stycznia 2014

Bogata zupa z chińskiej mieszanki i soczewicy

Bardzo prosta i bardzo pożywna. Najfajniejsze w niej to ,że ugotowała ją dla mnie moja Mama. Jestem już w tym przedtrzydziestkowym wieku, gdy wszelkie "dziwactwa" są mi wybaczona a nawet intrygują moją rodzinę . Jeżeli dodamy do tego profity zdrowotne - które niewątpliwe rejestruje od czasu zweganizowania - otrzymujemy pełne wsparcie i akceptacje:)

Zatem ingrediencje :
soczewica
mieszanka chińska (mrożonka)
pokrojone w dużą kostke ziemniaki
kalafior (tu też mrożonka)
pietruszka na potęgę (mam do niej słabość)

Podsmażamy mrożonkę na niedużej ilości oliwy bądź oleju (ja wolę mało i chudo), dodajemy ugotowaną soczewice , zalewamy wodą, dodajemy całą resztę warzyw (ziemniaki i kalafior ugotowane wcześniej ma się rozumieć;)  no i sypiemy obficie pietruszką. Mamie soczewica trochę się rozgotowała i zpapkoliła  - dzięki temu zupa nabrała gęstości. Ja od siebie dodałam kapkę wegańskiej śmietany sojowej i doprawiłam gałką muszkatołową .Voilà! zupełnie nie Raw , ale jaka dobra!:)

sobota, 4 stycznia 2014

Bomba białkowa czyli bezmięsna alternatywa

    Quinoa z fasolą adzuki - jednym słowem bomba białkowa! Komosa ryżowa powszechnie zwana quinoą zawiera tak zwane białko kompletne, czyli wszystkie niezbędne aminokwasy, które nie są syntetyzowane w organizmie ludzkim i muszą być dostarczane wraz z pożywieniem (nie zawiera też glutenu). Natomiast  aż 25 % białka, w tym wszystkie aminokwasy poza tryptofanem, zawiera mała niepozorna fasolka adzuki. Podsumowując: Mięso może zostać tam gdzie jego miejsce czyli na ciele krowy/kurki/ świnki, wszystko czego potrzeba można znaleźć w roślinach. Quinoa i Adzuki to dobre kontrargumenty dla promięsnych maruderów. Skąd biorę białko? no przecie z Komosy i Fasoli ;)
  
   Ta pomarańczowa tajemnicza bulwa to nie marchewka a słodki ziemniak. Wyciągnięty wprost z piekarnika - gdzie przybrał chrupiącą skórkę z kremowym, słodkim wnętrzem. Witamina A, beta-karoten i oczywiście skrobia - Mniam. 

   Na deser jadalne kasztany - nie wiem czy zdrowe i co zawierają - na pewno są lepszą alternatywą niż kupne ciacha - nawet vegańskie;)